Bitcoin zyskał na znaczeniu po grabieży depozytów bankowych na Cyprze. Potrzebna była alternatywa wobec bezprawia ze strony europejskich rządów, które zrealizowały w majestacie napisanego na kolanie prawa czarny scenariusz i konfiskowali depozyty wszystkich klientów cypryjskich banków.
Cytat klienta europejskiej firmy IT:
Tysiące innych firm na Cyprze jest w podobnej sytuacji. Firma została zrujnowana. Wszyscy cypryjscy pracownicy zostaną zwolnieni. Przenosimy się do małego państwa na Karaibach, gdzie władze mają więcej szacunku dla naszej własności. Rozważamy także używanie Bitcoinów przy płaceniu wynagrodzeń i dla rozliczeń z partnerami biznesowymi.”
Alternatywny pieniądz okazał się na tyle atrakcyjny, że stał się walorem inwestycyjnym, co nie powinno mieć miejsca, ponieważ stricte pieniądz powinien być powszechnie akceptowanym środkiem wymiany.
Bitcoin nie jest związany ścisłym parytetem z jakąkolwiek współczesną walutą. Nie może być zatem uznawany za substytut jakiegoś innego pieniądza – nie jest łatwo wymienialnym roszczeniem do określonej sumy jakiegoś pustego pieniądza. Kursy wymiany Bitcoina na dolara czy złotego zmieniają się z dnia na dzień, a nawet z minuty na minutę. Dzięki powstaniu specjalnych platform do wymiany Bitcoinów na pieniądze, to właśnie waluty są dobrem, które użytkownicy Bitcoina mogą nabyć najłatwiej.
Jeśli wierzyć twórcom i specjalistom od informatyki, to zasób Bitcoinów w obiegu nie przekroczy nigdy pewnej granicy. Tyle, że granice nie zostały z góry określone. Tu właśnie tkwi niebezpieczeństwo dla posiadaczy.
Niepodważalną zaletą Bitcoina jest możliwość ukrycia dochodów przed rządem. Jeśli ta cecha zostanie utrzymana, to państwo może mieć spore problemy ze ściąganiem należności podatkowych. To spowoduje, że państwa nie będzie stać na utrzymywanie rozbudowanego aparatu służącego ingerowaniu w życie obywateli, co tylko pomoże we wzroście dobrobytu.
Co lepsze – Bitcoin czy złoto?
W kręgach wolnościowych istnieje całkiem uzasadniony sentyment do systemu pieniądza kruszcowego, zwłaszcza złotego. Oba dobra jako pieniądz byłyby pieniądzem towarowym, trudnym do zmanipulowania przez polityków.
Zaletą złota można by uznać jego rozpoznawalność i powszechność użycia, niezależność od infrastruktury elektronicznej. Z kolei Bitcoin to twór słabo zrozumiały dla przeciętnego użytkownika, do którego użycia trzeba specjalnych urządzeń elektronicznych. Do tego ciągle istnieje obawa o bezpieczeństwo informatycznej infrastruktury potrzebnej do funkcjonowania Bitcoina.
Zaletą bitcoina jest anonimowość i łatwość dokonywania transakcji. Złoto trudniej transportować i trudniej schować przed rządem. Sądzę, że w najbliższych latach popularność Bitcoina będzie rosła ku rozpaczy ministrów finansów.
Dlaczego bitcoin popularnieje?
Obciążenia fiskalne, powszechne blokady rachunków bankowych, konfiskaty rozszerzone, rewizje bez nakazu prokuratora, nietykalna mafia urzędnicza, kary 25 lat więzienia za uchybienia podatkowe, które w postępowaniach skarbowych w większości są spreparowane przez samą skarbówkę oraz stawianie każdemu podatnikowi zarzutu wspierania terroryzmu i prania brudnych pieniędzy – spowodował migrację ludzi w świat wirtualnego pieniądza.
Jeśli polityka państw się nie zmieni i nadal wolność gospodarcza będzie ograniczana – dojdzie także do stworzenia alternatywnego rynku gospodarczego.
Warto przypomnieć, że wysokie podatki ustanowiono na okoliczność wybuchu I Wojny Światowej, jako podatki nadzwyczajne – wojenne. Minęło 100 lat od zakończenia wojny, a wysokie podatki nadal obwiązują. Dla utrzymania status quo powołano do życia różne instytucje do ściągania podatków. Aparat administracyjny jest tak duży, że pożera znaczną część dochodów budżetowych, a końca obciążeń fiskalnych nie widać.
Pierwszą odpowiedzią biznesu na wysokie obciążenia fiskalne były państwa „raje podatkowe”, w których można było ulokować pieniądze w banku bez ryzyka ich konfiskaty lub żałożyć firmę, która na danym terytorium płaciła niski podatek dochodowy lub ryczałt, np. 1000 USD na rok.
Dziś w przypadku kryptowalut, obserwujemy podobny mechanizm – ucieczkę z reżimów fiskalnych do świata bez nadzoru – czyli w alternatywny świat zapewniający wolność gospodarczą.
Minister Finansów, Mateusz Morawiecki zapowiedział, że z dniem 01.09.2017 rok ma wejść w życie przepis nakazujący dzienne raportowanie salda i wszystkich operacji dokonanych przez przedsiębiorcę na rachunku bankowym.
Po co Morawieckiemu dzienne salda rachunków bankowych? Odpowiedź brutalnie prosta. Ministerstwo Finansów chce wiedzieć, kto ile ma pieniędzy na rachunkach bankowych.
Skutek inwigilacji będzie taki, że każdy podatnik będzie musiał udowodnić źródło pochodzenia każdej złotówki.
Jest wysoce prawdopodobne, że Morawiecki wzorując się na przykładzie dokonanego rabunku na Cyprze, szykuję się do grabieży majątku Polaków w majestacie „prawa i rzekomej sprawiedliwości społecznej”.
Jedyną alternatywą wobec bezprawia ze strony mafii urzędniczej i pazernego fiskalizmu jest ucieczka od tradycyjnych systemów bankowych, które i tak nie gwarantują bezpieczeństwa posiadanych środków na rachunku bankowym – w świat bitcoina lub złota, a w dalszej kolejności w świat alternatywnego rynku produkcji i usług.
Konkludując warto przypomnieć dlaczego upadło Cesarstwo Rzymskie:
Wspaniała cywilizacja starożytna upadła, ponieważ nie dostosowała swoich zasad moralnych i systemu prawnego do wymagań gospodarki rynkowej. System społeczny, w którym działania niezbędne do jego normalnego funkcjonowania są ścigane przez policję i karane przez sądy jako przestępstwa, gdyż uznaje się je za niewłaściwe w świetle przyjętych zasad moralnych i sprzeczne z obowiązującym prawem, jest skazany na upadek. Cesarstwo Rzymskie rozpadło się, ponieważ zabrakło w nim ducha liberalizmu i wolnej przedsiębiorczości. Interwencjonizm i jego polityczne następstwo, czyli zasada wodzostwa, prowadzą nieuchronnie do rozkładu każdego.
PL PORTAL PL