Nie można ich dotknąć, schować do portfela, zobaczymy je tylko na ekranie komputera i innych urządzeń – to kryptowaluty, które budzą coraz więcej emocji. Ten środek płatniczy nie jest jeszcze akceptowany przez banki. Czy to się zmieni?
Bitcoin zyskał na znaczeniu po grabieży depozytów bankowych na Cyprze. Potrzebna była alternatywa wobec bezprawia ze strony europejskich rządów, które zrealizowały w majestacie napisanego na kolanie prawa czarny scenariusz i konfiskowali depozyty wszystkich klientów cypryjskich banków.
Czy kryptowaluty zagoszczą w bankach?
– Rynek kryptowalut rośnie. Jest to w miarę młody fenomen, ale ten rynek jest bardzo ekscytujący. Obecnie niewiele bankówakceptuje bitcoiny. Widzimy ten ruch np. w Norwegii, gdzie banki się otwierają na wpłaty w bitcoinach – mówi newsrm.tv Paweł Kuskowski, prezes Coinfirm Blockchain Lab. – W przyszłości nie wątpię, że będzie coraz więcej banków, dla których będzie to atrakcyjne źródło depozytów. To jest kwestia znalezienia mechanizmów, w jakich bank będzie mógł akceptować te wpłaty w sposób bezpieczny, zgodny z przepisami – dodaje.
Co lepsze – Bitcoin czy złoto?
W kręgach wolnościowych istnieje całkiem uzasadniony sentyment do systemu pieniądza kruszcowego, zwłaszcza złotego. Oba dobra jako pieniądz byłyby pieniądzem towarowym, trudnym do zmanipulowania przez polityków.
Zaletą złota można by uznać jego rozpoznawalność i powszechność użycia, niezależność od infrastruktury elektronicznej. Z kolei Bitcoin to twór słabo zrozumiały dla przeciętnego użytkownika, do którego użycia trzeba specjalnych urządzeń elektronicznych. Do tego ciągle istnieje obawa o bezpieczeństwo informatycznej infrastruktury potrzebnej do funkcjonowania Bitcoina.
Zaletą bitcoina jest anonimowość i łatwość dokonywania transakcji. Złoto trudniej transportować i trudniej schować przed rządem. Sądzę, że w najbliższych latach popularność Bitcoina będzie rosła ku rozpaczy ministrów finansów.
Jak to może się odbywać? Zdaniem eksperta tzw. challenger banks będą prawdopodobnie wchodzić w ten sektor. Na początku będzie się to odbywało pośrednio przez podmioty, które będą z nimi współpracowały, jak np. giełdykryptowalutowe, płatnościowe lub firmy, które będą otrzymywały płatności w kryptowalucie. – Jednak z czasem będą się otwierały i rozpoznawały to jako narzędzie inwestycyjne, depozytowe itd. Jest to rzeczywiście moja wizja przyszłości. Zobaczymy, co się wydarzy – mówi Paweł Kuskowski. – Widzimy coraz więcej rozwiązań. Jedna z kryptowalut tworzy portfel, który będzie w bardzo prosty sposób pozwalał funkcjonować na rynku konsumenckim – wyjaśnia. – Ostatnio w Norwegii był jeden bank, który powiedział, że jest otwarty na kryptowaluty.
Barclays w Wielkiej Brytanii kilka lat temu też testował te rozwiązania. Ten proces jest powolny, bo jest to duże wyzwanie z punktu widzenia regulacyjnego, ponieważ jest to ryzyko, którym bankom ciężko jest zarządzić i zrozumieć. Myślę, że to jest kwestia roku, półtora, maksymalnie dwóch, kiedy banki nie będą mogły zignorować tego środowiska i będą banki, które będą rzeczywiście wchodziły na rynek z ofertą do klientów, którzy posiadają środki w kryptowalutach – dodaje.
Niepodważalną zaletą Bitcoina jest możliwość ukrycia dochodów przed rządem. Jeśli ta cecha zostanie utrzymana, to państwo może mieć spore problemy ze ściąganiem należności podatkowych. To spowoduje, że państwa nie będzie stać na utrzymywanie rozbudowanego aparatu służącego ingerowaniu w życie obywateli, co tylko pomoże we wzroście dobrobytu.
newsrmtv/plportal.pl